czwartek, 8 stycznia 2015

Piasek, piasek... Sand, sand...

Wszyscy mają bzika na punkcie lakierów piaskowych... mam i ja :)



A to wszystko przez to, że są tak łatwe w obsłudze i szybko schną. Czasami wystarczy jedna warstwa i mani gotowy. Bez zbędnych godzin czekania aż lakier wyschnie, żeby zrobić jakieś zdobienie. Dzisiaj przedstawiam dwa może już oklepane piaski, ale moje ulubieńce jeśli chodzi o kolorystykę. Biały Ados Texture 01 oraz piękny bladoróżowy Golden Rose Holiday 63. Oba to typowe piaskowce, ale nie te szorstkie, z mega wielkimi drobinkami, tylko te przyjemne, które nie haczą o nic i nie drapią :) Na zdjęciach widzicie po dwie warstwy każdego z nich i tyle wystarcza w zupełności, żeby uzyskać piękny jednolity efekt kolorystyczny.


Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dołożyła błyskotek :)




Na zdjęciach: baza Bell, po 2 warstwy Ados Texture 01 i Golden Rose Holiday 63, top Lemax Hot Galaxy (beznumerowy)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz